Przedawkowanie witamin: jakie są objawy, konsekwencje i jak reagować na hipervitaminozę?
Witaminy są nieodłącznym elementem naszego zdrowia i prawidłowego funkcjonowania organizmu. Stąd wynika ogromna popularność suplementów diety, które są polecane dla dzieci, osób starszych, kobiet w ciąży, osoby intensywnie pracujące i uprawiające sport. Często sami decydujemy o ich stosowaniu, zazwyczaj bez konsultacji z lekarzem i nierzadko niezgodnie z zaleceniami na opakowaniu. Specjaliści ostrzegają, że nadmiar witamin może być równie niebezpieczny, jak ich niedobór!
Producenci preparatów witaminowych obiecują swoim klientom nieskończone korzyści – od silnej odporności, poprzez zdrową skórę, aż po wieczną młodość. Niestety, większość tych obietnic nie jest poparta solidnymi dowodami naukowymi i wynika z uproszczeń, które wprowadzają konsumentów w błąd. Powstaje przekonanie, że jeśli coś nam dolega czy czujemy się źle, powinniśmy jak najszybciej udać się do apteki po witaminy. W efekcie kupujemy jeden preparat za drugim i zażywamy go bez świadomości ryzyka przedawkowania i skutków ubocznych.
Jak można przedawkować witaminy? Głównym zagrożeniem związanym z samodzielną suplementacją witaminową jest przekroczenie zalecanych dawek na skutek braku pełnej informacji. Na każdym opakowaniu powinna znajdować się tabela z dozowaniem dla różnych grup wiekowych, której należy bezwzględnie przestrzegać. Suplement przeznaczony dla osób powyżej 12 roku życia nie powinien być podawany młodszym, nawet jeśli tabletka zostanie podzielona na pół. Niebezpieczne jest również opieranie się na własnej intuicji, a nie zaleceniach producenta – fakt, że w badaniu naukowym pacjentom podawano 800 mg witaminy C dziennie, nie oznacza, że możemy przeprowadzać takie eksperymenty na sobie!
Kolejnym ryzykiem jest stosowanie różnych preparatów wieloskładnikowych. Nawet trzymając się zalecanej dawki, możemy przedawkować daną witaminę, jeśli występuje ona jednocześnie w różnych suplementach. Warto tutaj zwrócić uwagę na synonimy: witamina C to kwas askorbinowy, witamina E to tokoferyl, a witamina B6 to pirodoksyna.
A co z witaminą C?
Witamina C jest jednym z najczęściej nadużywanych suplementów, powszechnie uznawanym za środek ochronny przed przeziębieniami i wirusami. W rzeczywistości wiele badań naukowych kwestionuje stereotyp witaminy C jako wsparcia dla odporności, pokazując, że nie chroni nas ona przed infekcjami i niekoniecznie redukuje nasilenie objawów. Co prawda, jest kluczowa dla produkcji kolagenu, aminokwasów i pewnych hormonów i ma ważną rolę w rozwoju kości i naczyń krwionośnych, ale zwykle zrównoważona dieta dostarcza jej wystarczająco.
Witamina C, uważana za magicznego strażnika zdrowia, jest sztucznie dodawana do wielu produktów spożywczych i leków – od soku pomarańczowego po aspirynę. Mało kto wie więc, ile tej witaminy naprawdę spożywa. Oficjalna maksymalna dawka dzienna dla dorosłych wynosi 2000 mg dziennie. Badania pokazują, że większe ilości mogą powodować silne nudności i biegunki oraz zaburzyć równowagę między antyoksydantami i prooksydantami. Dodatkowo pacjenci z określonymi typami chorób, takimi jak hemochromatoza, mogą przez nadmiar witaminy C doznać niebezpiecznej nadmiaru żelaza w tkankach. W dłuższym okresie czasu, wysokie dawki mogą również przyczyniać się do powstawania kamieni nerkowych oraz utrudniać organizmowi utrzymanie prawidłowego poziomu dobrego cholesterolu HDL.