Wpływ zagrożenia niewypłacalnością na uznawanie dłużnika za niewypłacalnego w świetle prawa

Wpływ zagrożenia niewypłacalnością na uznawanie dłużnika za niewypłacalnego w świetle prawa

Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Katowicach, sama obawa przed niewypłacalnością nie uprawnia do oznaczania dłużnika jako niewypłacalnego. W kontekście tej sprawy, interpretacja zapisów art. 299 kodeksu spółek handlowych była kluczowa. Wspomniany artykuł mówi o bezpośredniej odpowiedzialności członka zarządu za zobowiązania firmy w przypadku, gdy egzekucja tych zobowiązań okazała się niemożliwa. Członek zarządu jest jednak w stanie uwolnić się od takiej odpowiedzialności, jeśli spełni określone warunki związane z procesem upadłościowym lub restrukturyzacją firmy.

Sprawa rozpatrywana przez sąd dotyczyła kwestii, gdzie wierzyciel próbował wyegzekwować od spółki z o.o. dług w wysokości 85 tysięcy złotych i 4,3 tysiąca euro. Nie mogąc tego dokonać, wystosował pozew przeciwko byłemu członkowi zarządu firmy. Sąd Okręgowy w Katowicach przychylił się do argumentów powoda, podkreślając jako kluczowe stanowisko eksperta finansowego. Według eksperta, wniosek o upadłość firmy miał być złożony zbyt późno. Zarząd firmy zrobił to dopiero w czerwcu 2018 roku, choć przesłanki do tego pojawiały się już na początku tego samego roku.

Osoba pozwana usprawiedliwiała swoje działania oczekiwaniem na zwrot VATu wynoszącego około milion złotych. Sąd Okręgowy nie uznał jednak tych wyjaśnień za wystarczające. Sąd poparł opinie eksperta finansowego, który twierdził, że obiecana kwota podatku – blokowana przez urząd skarbowy w ramach kontroli prowadzonej ze względu na podejrzenia o udział firmy w oszustwie „karuzela VAT” – nie powinna być brana pod uwagę przy analizie płynności finansowej firmy.